Premier Boris Johnson zdobył poparcie większości torysów w głosowaniu i uzyskał wotum zaufania tym samym zachowując funkcję lidera swojej partii oraz stanowisko szefa rządu.

W poniedziałek wieczorem (5 czerwca 2022) zakończyło się głosowanie w sprawie wotum nieufności dla Borisa Johnsona. W głosowaniu nad losem premiera udział wzięło 359 polityków Partii Konserwatywnej. Za udzieleniem wotum zaufania głosowało 211 osób, przeciw oddano 148 głosów. W sumie premier zdobył 59% głosów.

- Reklama -

Część członków Partii Konserwatywnej chciała usunąć Borisa Johnsona ze stanowiska szefa partii – gdyby tak się stało, przestałby też być premierem Wielkiej Brytanii.

Johnson określił swoje zwycięstwo w głosowaniu jako “decydujące”. Uderzając w optymistyczny ton, dodał że to „bardzo dobry”, „przekonujący” wynik i „możliwość porzucenia za nami wszystkich rzeczy, o których nieustannie piszą media”.

W rezultacie premier pozostaje na stanowisku, ale krytycy dodają, że skala buntu przeciwko niemu pokazała jak słaby jest jego autorytet. Niektórzy politycy nadal wzywają Borisa Johnsona do rezygnacji.

Warto dodać, że w 2018 roku głosowanie nad wotum nieufności wygrała była premier Theresa May. Otrzymała również 63% głosów popierających ją. Sześć miesięcy po głosowaniu zrezygnowała z urzędu z powodu impasu związanego z negocjacjami w sprawie Brexitu. Johnson zastąpił May w lipcu 2019, a następnie zwołał wybory powszechne, w których konserwatyści zdobyli największą liczbę głosów od czasu zwycięstwa wyborczego Margaret Thatcher z 1987 roku.

Oczekuje się, że następne wybory powszechne odbędą się w 2024 roku, ale mogą się również odbyć wcześniej, jeśli Johnson wykorzysta swoje uprawnienia i ogłosi je przed czasem.

Spotkanie z parlamentarzystami przed głosowaniem

Przed głosowaniem Boris Johnson spotkał się z parlamentarzystami Partii Konserwatywnej, by przekonywać ich o tym, że nadal jest w stanie kierować ugrupowaniem i rządem. Wcześniej wysłał do polityków list.

“Proszę was dziś o wsparcie, ponieważ wiem, jak wiele możemy razem osiągnąć. Razem zdobyliśmy największy mandat dla Partii Konserwatywnej od 40 lat. Tak jak obiecaliśmy, rozwiązaliśmy długi kryzys związany z brexitem i stworzyliśmy nowe, przyjazne stosunki z Unią Europejską. Kiedy Wielką Brytanię dotknęła najgorsza od stulecia globalna pandemia, wykazaliśmy się determinacją i wytrwałością, aby dostarczyć pierwszą zatwierdzoną szczepionkę na świecie, a następnie najszybciej wprowadzoną szczepionkę w Europie” czytamy w liście Johnsona do polityków.

“Dzięki waszemu wsparciu wierzę, że dziś wieczorem mamy w zasięgu ręki wspaniałą nagrodę. Możemy położyć kres ulubionej obsesji mediów. Możemy przystąpić do pracy bez zbędnych hałasów. Jestem przekonany, że jeśli uda nam się zjednoczyć w nadchodzących dniach, to w odpowiednim czasie ponownie zwyciężymy, spłacimy zaufanie 14 mln osób, które na nas głosowały, i będziemy nadal służyć krajowi, który kochamy”

Kryzys rządu Borisa Johnsona

Lider Partii Pracy, Sir Keir Starmer powiedział, że podzielona Partia Konserwatywna “wspiera” Johnsona po głosowaniu. Premier był „całkowicie niezdolny do pełnienia wielkiego urzędu, który piastuje” dodał, a posłowie torysi „ignorowali brytyjską opinię publiczną”.

Według opublikowanych w poniedziałek sondaży, większość Brytyjczyków chce, by posłowie odwołali Johnsona. Według sondażu ośrodka Opinium, chciałoby tego 59% ankietowanych, zaś za pozostawieniem go na stanowisku jest 28%. Inaczej rozkładają się opinie tylko wśród wyborców Partii Konserwatywnej – pozostania Johnsona chce 53%, odwołania – 34%.

Lider Liberalnych Demokratów, Sir Ed Davey dodał, że gdy Johnson nadal trzyma się władzy “jego reputacja jest w strzępach, a autorytet całkowicie zniszczony”. Mimo tych głosów Downing Street ogłosiło, że taki wynik głosowania “odnawia mandat premiera” i pozwala rządowi “nieustannie skupiać się na sprawach, które dotyczą wyborców”.

Torysowski parlamentarzysta i walijski sekretarz Simon Hart powiedział w rozmowie z BBC, że premier „ma wiele do udowodnienia”, ale podkreślił, że wynik „był dość decydujący”.

Media i opozycja zgodnie uznały wyniki głosowania za dowód głębokiego kryzysu rządu Borisa Johnsona. Głosowanie nad usunięciem Borisa Johnsona ze stanowiska to również efekt buntu w jego własnej partii. Torysi zmęczeni są powracającymi rewelacjami w sprawie przyjęć z udziałem premiera, które miały odbywać się w czasie obowiązywania pandemicznym lockdownów.

Za te imprezy Boris Johnson otrzymał mandat, ale sprawa wróciła na pierwsze strony gazet za sprawą opublikowanego pod koniec maja raportu z wewnętrznego dochodzenia w tej sprawie, które prowadziła urzędniczka służby cywilnej Sue Gray.

“W pandemii, w czasie, gdy rząd prosił obywateli o zaakceptowanie daleko idących ograniczeń w ich życiu, niektóre zachowania towarzyszące tym zgromadzeniom są trudne do usprawiedliwienia. Przynajmniej część zgromadzeń stanowi poważne złamanie nie tylko standardów, jakich spodziewamy się po osobach pracujących w sercu rządu, ale też tych obowiązujących wówczas wszystkich mieszkańców kraju” można było przeczytać w raporcie Sue Gray.

Boris Johnson został pierwszym premierem Wielkiej Brytanii, który został ukarany za złamanie prawa.

“Rebelia torysów”

Warto dodać, że skala rebelii wśród torysów jest zdecydowanie większa niż to, czego spodziewali się analitycy brytyjskiej sceny politycznej. Większość sądziła, że przeciwko Johnsonowi opowie się między 20 a 30% składu klubu parlamentarnego partii.

Julian Sturdy z partii torysów powiedział, że wynik głosowania był „wyraźnym dowodem, że premier nie cieszy się już pełnym zaufaniem partii parlamentarnej i powinien rozważyć swoje stanowisko”.

Sir Roger Gale, dodał że wynik jest bardzo zły i byłby zaskoczony, gdyby do jesieni pan Johnson nadal był na stanowisku.

Mimo głosów wątpliwości wobec premiera Johnsona ministrowie gabinetu premiera zgromadzili się wokół niego z przesłaniem poparcia.

Sekretarz zdrowia Sajid Javid powiedział, że premier uzyskał „nowy mandat” od Partii Konserwatywnej po wygraniu wotum zaufania.

Pan Javid napisał zaś na Twitterze: „Dzisiaj premier uzyskał nowy mandat od partii parlamentarnej. Teraz musimy się zjednoczyć i skoncentrować na wyzwaniach kraju”.

Podkreślając zwycięstwo Johnsona w wyborach powszechnych w 2019 roku, sekretarz kultury Nadine Dorries dodała, że ​​„nadszedł czas, aby wrócić do rządzenia”.

Komentarze w prasie

“Zgodnie z oczekiwaniami skazaniec wygrał głosowanie, ale stracił przywództwo” skomentował sytuację John Crace z “Guardiana”, robiąc aluzję do mandatu, który Johnson dostał za złamanie obostrzeń przeciwepidemicznych.

“Z tej ścieżki nie ma już odwrotu. To może potrwać tygodnie, może miesiące, ale Boris jest ugotowany. Torysi rzucą się sobie do gardeł, gdy kraj jest na kolanach i w dryfie. Co za osiągnięcia, Johnson musi być z siebie bardzo dumny”.

“Zwycięstwo większością zaledwie 63 głosów, czyli mniej niż wynosiła 80-mandatowa większość w Izbie Gmin w ostatnich wyborach, to jedno z najsłabszych ‘zwycięstw’ osoby sprawującej urząd premiera w historii. Stawia pod znakiem zapytania autorytet Johnsona” napisała zaś redaktorka “The Telegraph” Camilla Tominey w komentarzu zatytułowanym “Głodne sępy już krążą”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Wpisz swoje imię tutaj