Coraz więcej sprzedawców z otwartymi ramionami wita klientów z psimi towarzyszami. Reporterka The Guardian Nicola Davis postanowiła sprawdzić, czy sklepy w Wielkiej Brytanii są przyjazne psom i wyruszyła ze swoim czworonogiem na zakupy.

Coraz więcej osób decyduje się na posiadanie psa. Według Pet Food Manufacturers’ Association w 2021 roku w Wielkiej Brytanii jest aż 12,5 miliona psów, z czego 33% gospodarstw domowych ma psiego towarzysza.

- Reklama -

Kennel Club – klub hodowli i organizacja zajmująca się psami szacuje, że w okresie pandemii COVID-19 nastąpił wyraźny wzrost liczby rodzin, które zdecydowały się na posiadanie psa.

Podczas gdy psy asystujące mają prawo wstępu do większości lokali okazuje się, że coraz więcej sklepów z otwartymi ramionami wita klientów w towarzystwie czworonogów. Na liście lokali “dog-friendly” znajdują się takie sklepy jak Apple, Oliver Bonas czy Cath Kidston.

Od 2019 roku sklepy sieci John Lewis również zaczęły zezwalać na wejście psów – nie tylko tych, które są psami asystującymi (na przykład asystującymi osobom niewidomym). Podobnie Wilko – od lipca testuje nowe podejście w swoich czterech oddziałach. Możliwość wchodzenia do sklepu z psem jest “wynikiem komentarzy i opinii klientów” dodaje dyrektor centrum handlowego Eastbourne’s Beacon opisując poprzedni zakaz jako “niepotrzebny i przestarzały”.

Według portalu dogfriendly.co.uk do lata 2021 roku w bazie danych było około 2300 brytyjskich sklepów, którzy zezwalają na zakupy w towarzystwie psów. To 10% wzrost liczby lokali, które wprowadziły takie zmiany w porównaniu z poprzednim rokiem. Jak to wygląda w praktyce? Postanowiła to sprawdzić jedna z reporterem The Guardian i wybrała się na zakupy ze swoim szczeniakiem retrieverem Calisto. Niestety, biorąc pod uwagę rosnącą liczbę kradzieży psów spod sklepów stwierdziła, że nierozsądne byłoby zostawianie czworonoga przed lokalem. Poza tym – jak dodaje – pies jest częścią rodziny, a nie “opcjonalnym dodatkiem”.

Jednym z pierwszych przystanków jej wyprawy z Calisto był sklep odzieżowy sieci Seasalt Cornwall. Tam mile widziane są wszystkie psy, a przed sklepem Calisto już znalazł miskę wody. W sklepie Calisto zachowywał się porządnie – był zafascynowany i czujnie obserwował gdy jego właścicielka oglądała na wieszakach kolejne ubrania. Niestety podczas oglądania skarpet Calisto za bardzo okazał zainteresowanie produktom zostawiając na nich trochę swojej śliny. Jak stwierdziła Davis – musi kupić skarpetki obślinione przez swojego psa.

W księgarni Heffers na Trinity Street gdzie Nicola również zajrzała w towarzystwie Calisto dowiedziała się od Sarah Whyley – kierownika działu literatury, że liczba klientów przyprowadzających psy do sklepu znacznie wzrosła. Co więcej w ciągu wszystkich lat kiedy pracuje w księgarni – nie wydarzyła się ani jedna pamiętna psia katastrofa.

“A co z kałużami?” dopytuje reporterka The Guardian.

“Prawdopodobnie byłoby ich więcej w dziale dziecięcym” dodaje Whyley. Okazuje się, że w księgarni pracuje również osoba, która przychodzi do pracy w towarzystwie psa przewodnika. Ten codziennie “cicho siedzi ze swoimi zabawkami pod biurkiem pracownicy”.

Jednak jak opisuje Nicola – podczas jej wizyty wydarzyła się mała katastrofa. Calisto znalazł leżący na ziemi mały tomik poezji i zanim ktokolwiek się zorientował – tomik padł ofiarą psich zębów. Nicola wzięła więc tomik i nieśmiało podeszła do kasy wyciągając portfel chcąc zapłacić za szkodę pełną cenę, czyli £3,99.

W zamian jednak otrzymała ogromny uśmiech. “Kiedy wpuszczamy psy do sklepu podejmujemy pewne ryzyko” dodaje sprzedawca za kasą. “A ponieważ lubimy ich towarzystwo, to absolutnie w porządku.”

Ostatnim przystankiem na trasie Nicoli i Calisto jest Modish – niezależny sklep obuwniczy na Green Street. Wchodzi tutaj pełna obaw, bo Calisto uwielbia buty, a dokładniej uwielbia wypróbowywać swoje nowe zęby na sznurowadłach butów. Tym razem szczeniak zachowuje się wzorowo.

Sarah Decent – właścicielka sklepu Modish dodaje, że jej również nie zdarzył się jeszcze żaden incydent z udziałem psów.

Wydaje się więc, że wiele sklepów obecnie nie tylko wita z otwartymi ramionami klientów z czworonogami, ale również naprawdę okazuje im masę wyrozumiałości – przymykając oko na incydenty czy częstując czworonoga psim smaczkiem.

Współzałożyciel portalu Dogfriendly.co.uk, Steve Bennett, dodaje, że „Sklepy z głównych ulic zdają sobie sprawę, że właściciele psów stanowią ogromną część ich klientów”.

Niestety nadal nie wszystkie sklepy zezwalają na zakupy w towarzystwie psów. M&S i Primark nadal tego zakazuje, a Next usprawiedliwiająco dodał, że w przeszłości mieli do czynienia z “bałaganem gdy psy wchodziły do sklepów”.

Zanim wybierzesz się na zakupy ze swoim czworonogiem sprawdź więc czy sklep na to zezwala na stronie: https://www.dogfriendly.co.uk/ 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Wpisz swoje imię tutaj