Zakończenie brytyjskiego programu furlough wcale nie doprowadziło do wzrostu liczby osób poszukujących pracy. Ludzie nie chcą szukać nowego zatrudnienia?Badania zostały przeprowadzone przez jeden z portali rekrutacyjnych, a wyniki jednoznacznie wskazały, że w ostatnim czasie nastąpił niewielki wzrost odsetka pracowników, którzy twierdzą że pilnie szukają nowej pracy. Dane te sugerują również, że Wielka Brytania nie będzie musiała mierzyć się z gwałtownym wzrostem bezrobocia – a to jest kolejnym argumentem dla Bank of England za podwyżką stóp procentowych.
Program furlough zakończony
Jak dotąd nie ma oficjalnych danych na temat tego, co stało się z pracownikami, którzy korzystali z furlough do 30 września 2021 roku. Office for National Statistics szacuje, że pod koniec września zwolniono od 900 tysięcy do 1,4 miliona pracowników – z czego do 700 tysięcy pracowników, którzy pracowali w pełnym wymiarze godzin.
Niepewność co do tego, jak zakończenie programu furlough może wpłynąć na brytyjską gospodarkę jest głównym powodem, dla którego niektórzy decydenci Bank of England uważają, że lepiej poczekać – niż w tym tygodniu podnosić stopy procentowe.
W zeszłym tygodniu prognostycy przewidywali, że w Wielkiej Brytanii bezrobocie wzrośnie do 5,2% – w sumie pozostawiając 1,8 miliona osób bez zatrudnienia. Dla porównania – od sierpnia do końca października bezrobocie wzrosło do 4,5%.
W poniedziałek Lloyds Bank poinformował, że 60% firm w Wielkiej Brytanii planuje przywrócić do pracy wszystkich pracowników, a 30% przedsiębiorstw – ponad połowę pracowników.
Czy ludzie szukają pracy?
Z drugiej strony – wyniki ankiety przeprowadzonej przez Indeed wśród 5000 Brytyjczyków wskazują, że nie ma zbyt dużego wzrostu liczby osób, które poszukują pracy.
Odsetek osób, które stwierdzają, że “aktywnie i pilnie” szukają pracy – wzrósł w październiku do 7,7%. We wrześniu odsetek te wynosił 7%, a w lipcu – 6,8%.
Odsetek osób, które “aktywnie, ale nie pilnie” szukają nowej pracy wzrósł z 17,3% do 17,9%.
„Fakt, że liczba osób, które pilne poszukują pracy nie wzrosła – daje nadzieję, że koniec furlough nie doprowadził do zalania rynku pracy nowymi kandydatami” mówi ekonomista Paweł Adrjan.
We wrześniu brytyjscy pracodawcy zgłosili rekordową ilość wolnych miejsc pracy. Co więcej – do pracy o trudnych warunkach nadal nie ma zbyt wielu chętnych (do pracy jako kierowcy czy w sektorze przetwórstwa żywności). To zaś w zeszłym miesiącu doprowadziło do przerwania łańcuchów dostaw – pustych stacji benzynowych i pustych półek w supermarketach.
Liczba ofert pracy w Wielkiej Brytanii na dzień 22 października była o 35% wyższa niż w lutym 2020 roku. Największy wzrost liczby ofert pracy (wzrost o 71%) odnotowała Australia. Na trzecim miejscu w rankingu znalazły się Stany Zjednoczone – z 48% wzrostem. Belgia, Szwajcaria i Hiszpania odnotowały jednocyfrowe wzrosty nowych ofert na rynku pracy, a rekrutacja w Izraelu nie zmieniła się.
Czas wzrostu liczby ogłoszeń o pracę był ściśle powiązany ze złagodzeniem ograniczeń związanych z pandemią COVID-19, które z kolei podążały za wskaźnikami szczepień w większości krajów.
„Zdrowie publiczne jest absolutnie kluczowe dla ożywienia gospodarczego i zdrowia na rynku pracy” dodał Adrjan.