Brytyjski organ nadzorujący konkurencję przyjrzy się cenom testów COVID-19, a w szczególności – cenom testów PCR wykonywanych przed podróżą. Niestety spory popyt na te usługi sprawił, że na rynku pojawiła się ogromna rozpiętość cenowa.

Competition and Markets Authority (CMA) ma przyjrzeć się rynkowi testów PCR na COVID-19 – testów, które wymagane są m.in. przed podróżą. Po zbadaniu rynku urząd przedstawi sekretarzowi zdrowia Sajidowi Javidowi raport, aby ten mógł podjąć odpowiednie kroki.

- Reklama -

Spory popyt na testy PCR sprawił, że na rynku już od jakiegoś czasu pojawiły się różne ceny tej samej usługi. Nie podjęto jednak formalnego śledztwa w tej sprawie, bo taka procedura zajęłyby miesiące, a same wyniki śledztwa zostałyby opublikowane po zakończeniu okresu wakacyjnego.

Testy PCR są niezbędne w przypadku niektórych podróży zagranicznych, szczególnie do wielu popularnych wakacyjnych destynacji. Wykonanie testu PCR jest również koniecznie po powrocie z krajów z “pomarańczowej listy”.

Ceny testów, które należy wykonać na 2 i 8 dzień po powrocie do Anglii wahają się od ponad £300 do nawet £20. Średnie ceny takich testów w Wielkiej Brytanii wynoszą £75. Porównywalnie – testy PCR we Francji czy Grecji kosztują £40.

W piątek Javid zwrócił się z prośbą do CMA o pomoc w wyeliminowaniu “wyzyskujących zachowań” i “nieuczciwych praktyk”. W sumie na rynku istnieje obecnie ponad 400 firm oferujących testy na COVID-19.

„Koszt testów PCR może stanowić barierę, szczególnie dla rodzin, które chcą podróżować razem” tak zwrócił się Javid do dr Andrei Coscelli, dyrektor generalnej CMA.

Sekretarz zdrowia poprosił organ nadzorczy o przeprowadzenie „szybkiego przeglądu” rynku i ocenę, jakie działania można podjąć „w celu zapewnienia, że ​​konsumenci nie będą musieli stawić czoła niepotrzebnie wysokim kosztom lub innym złym dostawom”.

„Zdajemy sobie sprawę z obaw dotyczących zmieniającego się rynków testów na COVID-19 dla międzynarodowych podróżnych” mówi Coscella.

Dochodzenie w tej sprawie prowadzi również Advertising Standards Authority. Wszczęto je po trzymaniu skarg od konsumentów o “niespójnych cenach”, jakie znajdują się w informacji na rządowej stronie. Na rządowym portalu wymienione jest 450 firm, które wykonuje testy na COVID-19. W sumie siedem z nich obsługuje około 75% rynku.

Analiza ofert ogłoszonych przez pierwsze 50 firm z listy wykazała, że 36 z nich oferuje zarówno testy na miejscu jak i tzw. pakiety “click and collect”. Przy czym w dwóch trzecich firm z tej grupy nie można było już wykupić usługi, bądź usługi były dostępne dopiero we wrześniu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Wpisz swoje imię tutaj