W przyszłym tygodniu Anglia ma zostać podzielona na obszary o trzech różnych poziomach blokad i obostrzeń. W strefie o najwyższym poziomie wprowadzonych obostrzeń wprowadzony zostanie zakaz spotkań mieszkańców z różnych gospodarstw domowych.
W przyszłym tygodniu wprowadzony zostanie podział Anglii na trzy różne strefy – poziomy blokad, a miliony mieszkańców będą musiały stawić czoła najostrzejszym ograniczeniom. Oczekuje się, że puby, restauracja i obiekty rekreacyjne zostaną zamknięte w północnych częściach Anglii – na terenach gdzie prawdopodobnie zostaną wprowadzone najostrzejsze blokady.
Niektórzy spekulują, że ograniczenia drugiego poziomu będą takie same jak te stosowane obecnie na Północnym Wschodzie Anglii i Mereyside. Zostanie wprowadzony zakaz spotkań mieszkańców różnych gospodarstw domowych w domach i ogrodach oraz w obiektach hotelowych.
Obecnie na tym obszarze spotkania są “odradzane” lecz nie są nielegalne.
Pierwszy poziom obostrzeń – najłagodniejszy – będzie to “zasada sześciu” i utrzymywanie odpowiedniego dystansu społecznego.
Jednak jak dodają źródła z Whitehall – decyzje o podziale Anglii na trzy strefy nie zostały jeszcze zatwierdzone. Wcześniej sekretarz Robert Jenrich powiedział Sky News, że rząd rozważa “szereg różnych rozwiązań”. Dodał, że ministrowie starają się przyjąć “regionalne, proporcjonalne podejście” zwłaszcza w miastach na północnym wschodzie czy północnym zachodzie.
W czwartek 8 października rząd planował ogłoszenie nowego systemu klasyfikacji regionów, ale decyzja ta została przesunięta na przyszły tydzień – tak, aby opracować wprowadzenie obostrzeń na większych obszarach. Decyzje zostały podjęte w obliczu niepokoju ze względu na rosnącą liczbę przypadków zachorowań na COVID-19 i zwiększonej liczby hospitalizacji.
„Niepokojące jest to, że w niektórych częściach kraju choroba rozprzestrzenia się naprawdę szybko. Wygląda na to, że w większym stopniu wirus dociera do starszych osób” dodała jedna z osób z Whitehall.
Brak konsultacji
Rośnie również frustracja wśród lokalnych przywódców politycznych z powodu braku konsultacji między Westminister i burmistrzami, a dyskusje na temat lokalnych blokad toczą się raczej między urzędnikami niż politykami.
Burmistrz Great Manchester Andy Burnham twierdzi, że ministrowie nie “zaproponowali przedyskutowania” i “konsultacji” w sprawie nowych środków walki z koronawirusem w regionie.
Burmistrz Liverpoolu Steve Rotherham określił zaś brak komunikacji z Westminister jako “głęboko rozczarowujący”.
“Potrzebujemy dialogu z rządem i silniejszego poczucia partnerstwa, a nie dyktatów ogłaszanych bez wcześniejszej konsultacji” dodał przewodniczący Rady Miasta Newcastle Nick Forbes.
W środę, 7 października sekretarz zdrowia Matt Hancock poinformował urzędników zdrowia publicznego i lokalne zespoły o propozycjach wprowadzonych obostrzeń. Jednak w konsultacji nie wzięli udziału przywódcy polityczni danych regionów.