Od 2021 roku, rząd Polski planuje zlikwidować obecną ulgę abolicyjną, dzięki której można było uniknąć dopłaty podatku dochodowego od pieniędzy zarobionych za granicą.
Ulga abolicyjna obowiązuje w polskim prawie podatkowym od 2008 roku. To preferencja podatkowa, z której dotąd mogli korzystać Polacy, którzy mieszkają w Polsce, ale przez część roku uzyskują dochody za granicą. Ulga polega na odliczeniu od podatku kwoty równej podatkowi „dopłacanemu” w Polsce od dochodów osiąganych za granicą i podlegających w Polsce rozliczeniu. W praktyce oznacza to, że wielu emigrantów płaciło podatek za granicą, ale w Polsce nie musieli już dodatkowo się rozliczać. Aby zapobiegać podwójnemu opodatkowaniu państwa umawiają się między sobą, w jaki sposób i w którym kraju dochody będą opodatkowane.
“W okresie obowiązywania ulgi abolicyjnej podatnicy nie musieli sobie zaprzątać głowy dogłębnym zrozumieniem zawiłości poszczególnych metod – wystarczyło, iż wiedzieli oni, że uzyskując dochody z pracy poza Polską i płacąc podatki za granicą, co do zasady nie będą oni zobowiązani do dokonywania dodatkowych dopłat do podatków w Polsce” powiedziała Anna Misiak, wiceprzewodniczącej Grupy CIT/PIT Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan.
Likwidacja obecnej ulgi abolicyjnej
Ministerstwo Finansów wcześniej zapowiedziało, że obowiązująca od 2008 roku ulga abolicyjna ma zostać zlikwidowana na początku 2021 roku. Obecnie jednak uspakaja – ulga abolicyjna całkowicie nie zniknie. Projekt nowej ustawy proponuje wprowadzenie limitu odliczenia do 1360 złotych.
“Z ulgi abolicyjnej będą zatem mogli nadal korzystać wszyscy podatnicy (bez znaczenia pozostaje, czy wykonują pracę na terytorium UE, czy poza tym terytorium), tylko odliczenie od podatku z tytułu ulgi nie będzie mogło przekroczyć kwoty 1360 zł” – napisało biuro prasowe MF.
W sumie – likwidacja ulgi abolicyjnej dotknie tych Polaków, którzy wciąż mają miejsce zamieszkania w Polsce, ale pracują w innych państwach. Przy czym nie jest istotne czy osoby takie mają polski meldunek, ale czy faktycznie tu przebywają.
Fora internetowe skupiające pracujących za granicą Polaków od kilku dni pełne są bardzo emocjonalnych komentarzy. Polacy pracujący w Irlandii, Wielkiej Brytanii, Austrii, Belgii, Holandii, Norwegii, a także na Litwie faktycznie mają powody do zdenerwowania. Po zapowiedziach rządzących na forach internetowych Polonii pojawiły się głosy, że część z nich będzie rezygnować z polskiego obywatelstwa, by nie ponosić dodatkowych ciężarów podatkowych.
Co jeśli ulga abolicyjna zostanie całkowicie zlikwidowana?
Według symulacji wykonanej przez Michała Oprycha z Tax Angels Group zakładając, że osoba zarabia i rozlicza się w Wielkiej Brytanii mając najniższą krajową (£8.72 za godzinę) to po zmianach podatek jaki dana osoba musiałaby odprowadzić w Polsce byłby podwójny. W Wielkiej Brytanii podatek wyniósłby wówczas około (w przeliczeniu) 4000 tysięcy złotych, a podatek jaki należałoby dopłacić w Polsce wyniósłby dodatkowo 9 500 złotych.
“Zmniejszenie ulgi abolicyjnej najmocniej dotknie mieszkańców Wielkiej Brytanii” – jak mówi Oprych. “Pamiętajmy, że tam jest bardzo wysoka kwota od podatku. A im ona wyższa za granicą, tym więcej trzeba dopłacić później w Polsce.”
W Wielkiej Brytanii kwota wolna od podatku wynosi aktualnie £12 500 (w przeliczeniu około 60 000 złotych). Więc jeśli ktoś wyjeżdża na Wyspy pracować sezonowo i zarobi tam przez kilka miesięcy pobytu mniej niż £12 500, nie zapłaci brytyjskiemu fiskusowi podatku. Dochód ten będzie jednak podlegał już opodatkowaniu w Polsce. Po odliczeniu kwoty wolnej od podatku (przy kwocie 60 000 złotych jest to 3089 złotych), do opodatkowania pozostanie ponad 46 000 złotych i od tej kwoty trzeba będzie odprowadzić 17% podatku.
Jeśli jednak w Wielkiej Brytanii zarobimy równowartość 87 000 złotych – zapłacimy na Wyspach 15% podatku. W Polsce przy takim dochodzie kwalifikujemy się do drugiego progu podatkowego – dopłacimy więc polskiemu fiskusowi różnicę.
Ministerstwo Finansów liczy, że likwidacja ulgi może przynieść dodatkowe wpływy do budżetu państwa w wysokości 210 mln złotych. Około 67 000 osób korzysta z ulgi abolicyjnej – z tej grupy niemal 2/3 (41 000) osiąga dochody poniżej ustalonego przez Ministerstwo progu.