Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson ogłosił, że otwarcie szkół we wrześniu ma ogromne znaczenie społeczne, ekonomiczne i moralne. Podkreślił również, że placówki będą w stanie bezpiecznie funkcjonować pomimo zagrożenia pandemią.
Z badań przeprowadzonych na początku sierpnia wynika, że otwarcie szkół bez zastosowania ulepszonego systemu testowania i śledzenia rozprzestrzeniania się wirusa – może skutkować jesienią i zimą drugą falą zachorowań na koronawirusa – znacznie większą niż ta z którą mierzyliśmy się wiosną.
Mimo to premier podkreślił, że ponowne otwarcie szkół jest narodowym priorytetem. Według najnowszych rozporządzeń szkoły będą również ostatnimi placówkami, jakie zostaną zamknięte w przypadku lokalnych blokad.
Premier zarządził również wznowienie kampanii PR dla szkół.
Szkoły w Anglii zostały zamknięte w marcu, podczas ogólnokrajowego lockdownu. Do placówek mogły uczęszczać jedynie dzieci tzw. “Key workers”. Szkoły zostały ponownie otwarte w czerwcu jedynie dla niewielkiej liczby uczniów.
„Zamykanie szkół na dłużej niż jest to konieczne – jest społecznie nie do przyjęcia i narusza równowagę ekonomiczną” napisał Johnson w oficjalnym oświadczeniu.
Premier dodał również, że koszty związane z tym, że rodzice nie mogą powrócić do pracy ze względu na brak opieki nad dziećmi wciąż rosną. Dodatkowo na czwartkowym spotkaniu z mediami premier podkreślił, że zamknięcie szkół w sposób negatywny odbija się na zdrowiu psychicznym dzieci.
„Ta pandemia jeszcze się nie skończyła. Teraz, kiedy wiemy wystarczająco dużo i mamy za sobą spore doświadczenie – możemy w sposób bezpieczny ponownie otworzyć szkoły dla wszystkich uczniów” – napisał Johnson.