Od 4 lipca do pracy wróciły puby, restauracje, hotele i fryzjerzy. Wraz z otwarciem pubów pojawiło się jednak wiele obaw, że służby ratunkowe będą miały teraz więcej pracy. Weekend upłynął jednak bez większych incydentów.
Przed otwarciem pubów NHS England poinformowało, że spodziewa się iż zapotrzebowanie na pracę służb ratunkowych może być podobne do tego jakie jest zwykle w sylwestra. Szpitale i karetki pogotowia były w pełnej gotowości, a siły policyjne rozmieściły dodatkowe patrole. Po pierwszym weekendzie od czasu gdy puby i restauracje powróciły do pracy mimo wszystko liczba przyjęć na pogotowiu w wyniku spożycia alkoholu nie była tak duża jak się spodziewano.
John Apter, przewodniczący Federacji Policji, który był na zmianie w Southampton, powiedział, że miał do czynienia z „nagimi mężczyznami, szczęśliwymi i wściekłymi pijanymi ludźmi oraz bójkami”.
“Oczywiście, że pijani ludzie nie będą zachowywali zasady dystansu społecznego. To była pracowita noc, ale poradziliśmy sobie. Niestety wiem, że w niektórych miejscach pijani atakowali funkcjonariuszy policji” dodał Apter.
Zdjęcia z Soho w centrum Londynu pokazywały, że ulice wypełnione były ludźmi od wczesnych godzin w niedzielę. Rafał Liszewski, kierownik sklepu w Clonezone przy Old Compton Street, powiedział, że tłumy pojawiły się od godziny 13:00 w sobotę. „Od 20:00 do 21:00 mieliśmy prawdziwą imprezę uliczną z tańczącymi i pijanymi ludźmi. Prawie nikt nie nosił masek i oczywiście nikt nie stosował się do zasady dystansu społecznego… szczerze mówiąc, przy takiej ilości ludzi nie byłoby to fizycznie niemożliwe”.
Bas Javid, dowódca policji, powiedział, że kilka pubów w Londynie zostało zamkniętych wcześniej, po tym jak oficerowie policji zwrócili uwagę na zatłoczone pomieszczenia.
„Większość społeczeństwa przestrzegała wytycznych dotyczących dystansu społecznego i zachowała czujność” dodał Javid. „Chociaż w niektórych miejscach ludzi było naprawdę wiele – na przykład w Soho i na Portobello Road. Cieszymy się jednak, że w stolicy nie mieliśmy żadnych poważniejszych incydentów.”
Policja z Kornwalii poinformowała, że w sobotę tylko do godziny 22:00 zarejestrowano 1000 połączeń – głównie były to zawiadomienia o incydentach związanych z alkoholem.
W północnym Nottinghamshire pięć pubów zostało zamkniętych przed czasem po tym jak wezwano policję do “aspołecznego zachowania”. Dwanaście osób zostało aresztowanych, choć jak podają funkcjonariusze – nie doszło do większych incydentów, a większość ludzi dobrze się bawiła.
„Z radością zawiadamiam, że zeszłej nocy nie mieliśmy żadnych poważnych incydentów, które wywołałyby strach wśród mieszkańców. Większość ludzi zachowało rozsądek.” powiedział w niedzielę w BBC One szef NHS, Simon Stevens.
Sekretarz zdrowia, Matt Hancock powiedział, że większość ludzi robi dobrze zachowując dystans społeczny w sobotę wieczorem. “Z tego co widziałem ludzie w dużej mierze zachowywali się bardzo odpowiedzialnie” powiedział w Sky’s Ridge. Hancock dodał, że gdyby zasady zostały złamane rząd “bez wahania wprowadziłby znacznie bardziej drastyczne środki.”
Na oddziałach pogotowia ratunkowego było spokojniej niż zwykle podczas pandemii. W ostatnich tygodniach pojawiło się jednak sporo zgłoszeń na 999 związanych z incydentami na nielegalnie zorganizowanych imprezach. Młodzi ludzie zgłaszali się twierdząc, że są zarażeni COVID-19. Co więcej wśród imprezowiczów wzrosło zużycie podtlenku azotu, znanego również jako „gaz rozweselający”.
W Cleveland policja zmuszona była do interwencji na jednej z nielegalnych imprez w Easton. W sobotę wieczorem przy pomocy National Police Air Service rozproszono 200 osobową imprezę.