Boris Johnson ogłosił, że w przyszłym tygodniu pojawią się pierwsze plany złagodzenia ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Premier twierdzi, Wielka Brytania przekroczyła już granicę szczytu zachorowań.
W przyszłym tygodniu mają pojawić się plany złagodzenia ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa, a w tym plany ponownego otwarcia szkół i miejsc pracy. Premier Boris Johnson dodaje, że Wielka Brytania przekroczyła już szczyt epidemii.
Mimo tego, że statystycznie liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 nadal wzrasta (obecnie wynosi 26 771 osób) – premier zasugerował, że najgorsze niebezpieczeństwo już minęło.
“Mogę dziś potwierdzić, po raz pierwszy, że minęliśmy szczyt tej choroby. Minęliśmy szczyt, znajdujemy się na krzywej spadkowej i mamy wiele powodów, by mieć nadzieję w dłuższej perspektywie czasowej” powiedział Boris Johnson podczas konferencji prasowej.
W wystąpieniu premier zdecydowanie bronił sposobu w jaki rząd poradził sobie z wybuchem epidemii koronawirusa. „Uczymy się każdego dnia – ale myślę, że zrobiliśmy właściwą rzecz we właściwym czasie” powiedział Johnson.
Odpowiadając na zarzut, że rygorystyczne ograniczenia zostały wprowadzone w kraju za późno odpowiedział: „Nie zapominajmy, że jest to bardzo wymagające – poprosić ludzi o pozostanie w domach… Bardzo trudne – i dlatego uważam, że słusznym było wprowadzenie blokad w czasie, który pokrywał się ze szczytem epidemii.”
Czwartkowa konferencja prasowa premiera była pierwszą od miesiąca. Johnson wrócił do pracy w poniedziałek (27 kwietnia) – po pobycie w szpitalu spowodowanym ciężkim zakażeniem koronawirusem i późniejszą rekonwalescencją.
Plany “wznawiania gospodarki”
Johnson ogłosił, że w przyszłym tygodniu rząd opublikuje coś, co nazwał „kompleksowym planem”.
“W przyszłym tygodniu przedstawię kompleksowy plan wyjaśniający jak możemy uruchomić z powrotem naszą gospodarkę, jak umożliwić naszym dzieciom powrót do szkoły oraz w jaki sposób możemy bezpiecznie podróżować do pracy i bezpiecznie pracować na miejscu.” powiedział premier.
Johnson podkreślił jednak, że wszelkie zmiany zostaną wprowadzone dopiero przy pełnej pewności, że koronawirus “jest pod kontrolą”.
Lider Partii Pracy, Keir Starmer, z zadowoleniem przyjął oświadczenie premiera dodając, że rząd był już wiele razy wzywany do stworzenia “strategii wyjścia”. Boris Johnson jednak odmówił tak precyzyjnego nazwania tego planu.
„Wzywam premiera do opracowania planu na następny etap i całościowej strategii wyjścia” – powiedział Starmer. „W ciągu ostatnich dwóch tygodni wielokrotnie naciskaliśmy, aby coś takiego powstało. Premier ogłosił, że taki plan pojawi się w przyszłym tygodniu. Przyjrzymy się pomysłom rządu, gdy tylko zostaną one ogłoszone, ale jest to krok we właściwym kierunku.”
Johnson podkreślił też, że do poluzowania ograniczeń związanych z koronawirusem potrzebne jest spełnienie pięciu kluczowych warunków:
- Pewność, że publiczna służba zdrowia poradzi sobie z liczbą przypadków,
- Dowody na stały spadek dziennej liczby zgonów,
- Dowody na to, że stopa zakażeń spada do poziomu dającego się opanować,
- Wystarczająca liczba testów i środków ochrony osobistej,
- Pewność, że poluzowanie ograniczeń nie spowoduje drugiego szczytu.
Premier położył również szczególny nacisk na tzw. liczbę reprodukcyjną wirusa (R). Jest ona mierzona jako średnia liczba osób zarażonych przez każdego chorego.
Celem jest utrzymanie współczynnika R poniżej 1. Warto zauważyć, że nawet niewielkie zmniejszenie tego wskaźnika pozwoli na uniknięcie tysięcy nowych infekcji dziennie. Według naukowców obecnie współczynnik R dla Wielkiej Brytanii waha się między 0,6, a 0,9.
Chris Whitty, Chief Medical Officer w Anglii, mimo wszystko zalecił ostrożność. „Gdy tylko współczynnik R przekroczy 1 – wtedy ponownie odnotujemy gwałtowny wzrost zachorowań.” Dodał również, że na chwilę obecną na pewno spełniony jest pierwszy warunek pozwalający na poluzowanie ograniczeń.
Jedno ze źródeł przy Downing Street dodaje, że rząd niechętnie zniesie ograniczenia jeśli liczba dziennych nowych zachorowań nie spadnie poniżej 5000. Podobny wykładnik kiedy zmniejszyć dystans społeczny zastosowano w Niemczech.
Niestety, Wielka Brytania jest na razie daleka od takiej liczby dziennych, nowych zachorowań. Oficjalne dane wskazują, że w środę (29 kwietnia) blisko 6000 osób uzyskało pozytywny wynik w testach na obecność koronawirusa. Mówi się nawet, że tak naprawdę dzienna liczba nowych zachorowań jest prawdopodobnie wyższa, ponieważ nie wszyscy są badani.
Szkocja nie zniesie ograniczeń
Szkocka Minister Nicola Sturgeon powiedziała w środę, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby w przyszłym tygodniu nastąpiło jakiekolwiek złagodzenie ograniczeń.
„Bardzo ciężko pracowaliśmy, aby zmniejszyć rozprzestrzenianie się wirusa i widzimy wyniki tych wysiłków. Jednak wszelkie nasze sukcesy w walce z wirusem są zbyt kruche, abyśmy mogli sobie pozwolić na zniesienie ograniczeń. ”
Nowa normalność
W Whitehall ministrowie rozpoczęli już prace nad planami na następną fazę kryzysu. Jak określił Dominic Raab – nie wrócimy do tego samego życia, a będziemy musieli nauczyć się “nowej normalności”.
W czwartek (30 kwietnia) Boris Johnson po raz pierwszy powiedział, że prawdopodobnie zostanie wprowadzone zalecenie noszenia masek na twarz. „Myślę, że maseczki na twarz będą przydatne, zarówno z przyczyn epidemiologicznych, jak i po to aby dać ludziom pewność, że ich powrót do pracy jest bezpieczny” powiedział premier.
Nie wszyscy członkowie gabinetu podzielają to zdanie. Sekretarz Zdrowia Matt Hancock powiedział, że nie ma dowodów, które przemawiałyby za wprowadzeniem obowiązku noszenia maseczek. Zaś burmistrz Londynu, Sadiq Khan z zadowoleniem przyjął zmianę zdania rządu w sprawie maseczek. „Cieszę się, że premier powiedział, że maseczki odegrają ważną rolę przy zniesieniu ograniczeń. Jest to kwestia na którą naciskałem od dawna.”
Downing Street uważa, że coraz więcej osób może bezpiecznie wracać do pracy, nawet zanim formalna blokada zostanie zniesiona. Wystarczy zastosować odpowiednie środki dystansujące.
Niektóre firmy – w tym producenci samochodów Rolls-Royce, już uruchomiły ponownie linie produkcyjne. W środę sieć B&Q ogłosiła ponowne otwarcie swoich sklepów.
Kanclerz Rishi Sunak dodaje, że chciałby aby jak najwięcej firm wróciło do pracy, gdy tylko będzie to bezpieczne. Jak obliczyło Niezależne Biuro ds. Odpowiedzialności Budżetowej wszelkie środki finansowe – pomoc firmom i gospodarstwom domowym, będzie kosztowało rząd w tym roku budżetowym blisko 104 mld funtów.
Zapytany czy pokrycie tych kosztów będzie oznaczało spore oszczędności po zakończeniu epidemii Johnson powiedział: “Z pewnością, nie będziemy w ten sposób podchodzić do sprawy”.
„Myślę, że gospodarka będzie chciała się mocno odbić. Myślę, że ten rząd będzie chciał zachęcić do tego na różne sposoby” – powiedział Johnson.
W ramach przygotowań do złagodzenia ograniczeń związanych sekretarz biznesu Alok Sharma również ma opracować wytyczne dotyczące bezpiecznej pracy w różnych branżach. Grupy biznesowe i związki zawodowe oczekują pierwszego szkicu wytycznych już w weekend.