Eksperci twierdzą, że obecna decyzja o przyznawaniu wyników GCSE i A-Level w oparciu o końcowe oceny może przynieść sporo problemów biedniejszym uczniom oraz grupom BAME (Black, Asian and minority ethnic).
Z powodu pandemii koronawirusa zamknięto wszystkie szkoły. Postanowiono więc, że letnie egzaminy zostaną zniesione, a wyniki GCSE i A-Level zostaną przyznane na podstawie przewidywanych ocen i opinii nauczycieli danych przedmiotów. Eksperci dodają, że takie działanie może być niekorzystne dla wielu uczniów.
Sekretarz edukacji, Gavin Williamson ogłosił, że wyniki egzaminów GCSE i A-Level zostaną zastąpione przewidywanymi ocenami z danych przedmiotów. Do obliczania tych ocen zostanie zastosowany specjalny algorytm Ofqual, a ocena każdego z uczniów zostanie dodatkowo zatwierdzona przez ich nauczycieli i komisje egzaminacyjne.
“Poprosiłem komisje egzaminacyjne o ścisłą współpracę z nauczycielami, którzy najlepiej znają swoich uczniów – tak, aby ciężka praca i poświęcenie młodych ludzi zostało uczciwie uznane i nagrodzone” dodał Williamson.
Departament Edukacji dodał, że uczniowie niezadowoleni ze swoich ocen będą mieli możliwość odwołania się i przystąpienia do egzaminów po rozpoczęciu następnego roku szkolnego lub latem 2021 roku.
Takie oceny mogą być niesprawiedliwe…
Eksperci ostrzegają jednak, że takie zmiany mogą niekorzystnie wpłynąć na uczniów z klas robotniczych, uczniów pochodzących z mniejszości etnicznych czy innych marginalizowanych społeczności – które są i tak niedostatecznie reprezentowane na najlepszych uniwersytetach.
Prof. Kalwant Bhopal, dyrektor centrum badań nad rasą i edukacją na uniwersytecie w Birmingham dodał, że “przewidywane oceny” mogą zaszkodzić dla wielu uczniów.
“Istnieje wiele dowodów na to, że istnieją krzywdzące stereotypy dotyczące poszczególnych typów uczniów – stąd ich przewidywane oceny są często niższe. Kiedy ci sami uczniowie przystępują do egzaminu, radzą sobie często znacznie lepiej niż wskazywałaby na to przewidywana ocena” powiedziała Bhopal.
“Uczniowie wywodzący się z białej, zamożnej klasy średniej mogą otrzymać lepsze oceny – zwłaszcza ci ze szkół prywatnych. Ich rodzice po prostu pójdą do szkoły z argumentem Moje dziecko zasługuje na lepszą ocenę, a nauczyciele wezmą to pod uwagę.”
Podobną opinię wyraził Nick Hillman, dyrektor Instytutu Polityki Szkolnictwa Wyższego. “Prognozy takich ocen są czasem błędne, a ludzie celowo w ten sposób próbują obejść system.”
Profesor Lee Elliot Major z Uniwersytetu Exter dodaje, że wszystkie dowody wskazują iż przy takim podejściu najbiedniejsi studenci mogą otrzymać niższe oceny niż ich bardziej uprzywilejowani rówieśnicy.
„Istnieją również obawy, że teraz – gdy szkoły są zamknięte, najbiedniejsze dzieci w wieku szkolnym pozostaną w tyle za dziećmi z lepszych domów. Wiele dzieci nie będzie miało takiego samego wsparcia ani zasobów”.
Rząd nadal szuka najlepszego rozwiązania
Rząd prowadzi obecnie rozmowy z organem odpowiedzialnym za egzaminy, aby wspólnie znaleźć najlepsze rozwiązanie. Padła również propozycja, że uczniowie, którzy nie będą zadowoleni z proponowanych ocen będą mieli możliwość podejścia do egzaminu jesienią.
Nick Hillman dodaje, że stosowanie takich ocen może również zmienić sytuację na uniwersytetach, szczególnie tych, które już są w niepewnej sytuacji finansowej. “Uniwersytety będą oczekiwać takiego samego wsparcia finansowego, jakie otrzymują od rządu inne sektory gospodarki.”
Szkoły zamknięte do końca roku?
W czwartek Williamson zasygnalizował, że szkoły mogą pozostać zamknięte na resztę roku. szkolnego. Do szkół nadal mogą uczęszczać dzieci tzw. key workers – rodziców, których praca jest kluczowa w obecnej sytuacji.
“Nie są to jednak szkoły, jakie znamy. Nie będą one podejmowały edukacji według programu, ale pozostaną bezpiecznym miejscem dla dzieci rodziców, którzy pracują.”
Dzień Dobry,
do Anglii przyjechałam rok temu i zapisałam się do collegu na kurs GCSE (język angielski bez matematyki). W Polsce po “zwykłych” studiach magisterskich zapisałam się na studia podyplomowe z zarządzania projektami. Moim celem podczas zapisywania się na roczny kurs GCSE dla dorosłych była poprawa języka angielskiego. W Polsce sądziłam, że go znam. Na miejscu okazało się, że wyuczony język nie do końca sprawdził się podczas poszukiwania pracy. Na razie pracuję w kawiarni, ale bardzo mi zależy by pracować w moim naturalnym środowisku, czyli w biurze. Kurs GCSE rzeczywiście bardzo mi pomógł, poznałam literaturę do której pewnie sama bym nie sięgnęła. Nauczyciela jest przesymaptyczna, a bardzo liczna grupa studentów bardzo zaangażowana w naukę. Teraz zajęcia mamy online. Dla mnie ocena nie ma większego znaczenia, gdyż swoje wykształcenie zdobyłam w Polsce. Mój angielski bardzo się poprawił i jest to dla mnie największa nagroda. Teraz mam większą śmiałość w kontaktach z agencjami pracy, by wreszcie zdobyć moją wymarzoną pracę. Z uwagi na konieczność przebywania w domach, niestanie się to jednak szybko : ). Jednakże średnia ocen dla osób, dla których ten egzamin miał kluczowe znaczenie, by dostać na uczelnie wyższe jest z pewnością problemem. W naszej grupie są osoby, które miały do egzaminu przystapić już trzeci lub czwarty raz. Trzymam kciuki za wszystkich.