Nowy rok, nowe postanowienia. Wiele osób wraz z rozpoczęciem nowego roku podejmuje wyzwanie ograniczenia lub zaprzestania jedzenia mięsa. Wegetarianizm i weganizm jest coraz bardziej popularny – ze względów etycznych, środowiskowych czy zdrowotnych. No właśnie – czy jedzenie mięsa szkodzi zdrowiu?
Wielu naukowców dowodzi, że nasi przodkowie przez dziesiątki milionów lat byli weganami. Badania ich zębów wskazują, że do ok. 15 milionów lat temu żywili się oni głównie owocami. Dodatkowo naukowcy wskazują, ze nasi przodkowie wcale nie byli przebiegłymi łowcami. Prawdopodobnie nauczyli się jeść mięso żerując na padlinie pozostawionej przez drapieżników – zwierzęta, które są mięsożerne i które urodziły się by zabijać.
Naukowcy wskazują również, że częste spożycie mięsa umożliwiło naszym przodkom rozrost mózgu i rozwój zdolności umysłowych.
Współcześnie lekarze biją na alarm, że jedzenie mięsa sprzyja nowotworom i przyspiesza rozwój chorób układu krążenia. Dowiedziono również, że produkty zwierzęce zawierają związki, takie jak tłuszcze nasycone i endotoksyny. Jeśli mięso jest podstawą naszego żywienia – może wzrosnąć ryzyko stanów zapalnych w naszym organizmie. Zbyt częste jedzenie czerwonego mięsa powoduje cukrzycę, a według innych badań – każde 100 gramów wieprzowiny czy wołowiny zwiększa ryzyko raka jelita grubego o 70%.
Ważny jest umiar
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) już w latach 90 apelowała, by ograniczyć czerwone mięso w naszej diecie. World Cancer Research Fund zalecał, byśmy dziennie jedli nie więcej niż 80 g mięsa lub jego przetworów. Inne ośrodki podają, że spożycie wołowiny, wieprzowiny lub baraniny powinni być ograniczone nawet do jednego posiłku tygodniowo.
Nie da się również ignorować faktu, że przy intensywnym trybie życia, zimnej porze roku czy pracy fizycznej, białko oraz tłuszcz mogą okazać się zbawienne dla naszego organizmu. Świadomi wegetarianie czy weganie zdają sobie sprawę, że rezygnując z mięsa muszą jednocześnie przykładać większą uwagę do określonych składników odżywczych. Należy wtedy spożywać większą ilość roślin strączkowych lub suplementować witaminę B12, kwasy tłuszczowe omega-3 oraz żelazo. Warto jednak pamiętać, że nie wszystkie witaminy dostarczane suplementami diety odpowiednio wchłaniają się do naszego organizmu. Odpowiedzialne i świadome przejście na dietę wegetariańską czasem warto skonsultować ze specjalistą. Może się okazać, że wraz z wykluczeniem mięsa będziemy znacznie bardziej odczuwać chłód czy czuć się bez energii – oczywiście nie jest to zasadą, a wszystko zależy od odporności, naszego stylu życia i stanu organizmu.
O niejedzeniu mięsa mówiono już w starożytności!
“Ludzie kiedyś zmądrzeją i przestaną jeść mięso, które powoduje liczne choroby i doprowadza nawet do wojen, bo hodowla zwierząt wymaga większych powierzchni pastwisk niż uprawa roślin” tak przekonywał w traktacie “Państwo” Platona sam Sokrates. Mahatma Gandhi twierdził, że mięso nie jest dobre dla naszego gatunku ludzkiego, a Jean Jacques Rousseau mówił, że ludzie, którzy nie jedzą mięsa są bardziej agresywni.
Jak wskazuje film “What the Health” dostępny na platformie Netflix – większym problemem od samego mięsa są wszelkie dodatki, które utrzymują jego świeżość, pestycydy, metale ciężkie i zanieczyszczenia. Jeśli wierzyć w zdanie “jesteś tym co jesz” to również krowy, które żywią się trawą z pastwisk znajdujących się blisko ruchliwych autostrad narażone są na spożywanie zanieczyszczonego metalami ciężkimi posiłku. Mięso czy mleko pochodzące od tego zwierzęcia jest dla nas tak samo trujące. Toksyny zawarte w środowisku czy paszy dosłownie przenikają mięso – a my później karmimy nimi nasz organizm wystawiając go na choroby i nowotwór.
Problemem są nie tylko zanieczyszczenia, ale również hormony, sterydy czy antybiotyki, które stosuje się w hodowlach, aby zwierzę “szybciej rosło” i szybciej nabierało odpowiedniej masy. Tańsze pasze dla zwierząt są pełne modyfikowanej genetycznie soi czy kukurydzy – a taki posiłek odbija się echem na organizmach – również naszych. Takie mięso jest znacznie tańsze – ale niestety może wyrządzić nam krzywdę.
Przy jedzeniu ryb morskich ogromnym problemem staje się rtęć i inne metale ciężkie, które znajdują się w morzach i oceanach. I chociaż ryby uchodzą za “zdrowy posiłek” powinniśmy być świadomi, że mogą one być dla nas zagrożeniem – wszystko zależy skąd pochodzą i gdzie wcześniej żyły. Podobnie jest z produktami odzwierzęcymi – jajkami, mlekiem czy masłem. Wszystko zależy z jakiego pochodzą źródła.
Wszystko zależy od naszego organizmu
Przejście na stałą wegetariańską czy wegańską dietę należy przemyśleć, ale krótsze wyzwania “bezmięsnych posiłków” mogą zamienić się w kulinarną przygodę! Zapewne już po tygodniu poczujemy się lepiej, zaczniemy eksperymentować w kuchni i próbować nowych smaków. Detoks organizmu jest ważny i warto go spróbować – nie bez powodu wszystkie wielkie religie na świecie stosują post. Może on być niezwykle korzystny dla naszych organizmów.
Na koniec dodam słówko od siebie, autora 🙂 – od 7 lat jestem na diecie bezglutenowej (ze względów zdrowotnych), a kilkanaście lat byłam wegetarianką. Prowadzę bardzo aktywny tryb życia. Jednak przez ostatnie lata w okresie zimowym pozwalam sobie na spożywanie mięsa (głównie ptactwo i ryby) z prostego powodu – jest mi cieplej i czuję się lepiej. Nie zjem wieprzowiny czy baraniny (ze względu na jego zanieczyszczenie…) i nie kupuję mięsa w supermarketach (tak samo jak warzyw i owoców) – staram się za wszelką cenę wybierać produkty ekologiczne lub od zaufanych farmerów. Latem ponownie wracam do diety wegetariańskiej, a momentami przechodzę nawet na weganizm (choć jest mi najciężej rozstać się z mlekiem i jajkami).
Myślę, że odnalezienie złotego środka jest sprawą indywidualną. Ale prawdą jest, że czasami warto spróbować czegoś nowego! Do tego też zachęcamy 🙂