Od wyborów do Europarlamentu mineło już kilka tygodnii, jednak dopiero teraz poznajemy kilka tajemnic. Dane wskazują, że jedynie jeden na dziesięciu obywateli Unii Europejskiej mógł zagłosować w niektórych regionach Wielkiej Brytanii.
Wielu obywateli Unii Europejskiej oświadczyło, że odmówiono im głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jak na razie rząd Wielkiej Brytanii odmówił wezwania do publicznego zbadania tych szokujących danych. Obecnie rząd czeka na raport powyborczy Komisji Wyborczej.
Dane mówiące o tym, że zaledwie jeden na dziesięciu obywateli Unii Europejskiej mogło zagłosować w niektórych regionach Wielkiej Brytanii, zostały uzyskane przez Guardiana od władz lokalnych w całym kraju. Jak się okazuje, obywatele Unii Europejskiej nie byli świadomi, że muszą powiadomić swoje lokalne rady o głosowaniu na terytorium WIelkiej Brytanii, a nie w swoim ojczystym kraju.
Aby zagłosować należy wcześniej powiadomić lokalne rady wypełniając formularz znany jako UC1.
W Manchester, Birmingham, Leeds i siedmiu dzielnicach Londynu – jedynie 21% uprawnionych do głosowania osób złożyło formularz UC1, który umożliwił im głosowanie w Wielkiej Brytanii. W Birmingham mieszka prawie 35 000 obywateli Unii Europejskiej – jedynie 10,56% złożyło formularz UC1.
Tom Brake, rzecznik Liberalnych Demokratów ds. Brexitu, powiedział że odmowa rządu zbadania całej sprawy i zrzucenia winy na brak świadomości głosujących to “szokujące samozadowolenie”. Cat Smith z British Labour Party nazwała te dane jako “źródło wstydu dla tego rządu”. Roger Casale, założyciel kampanii “Nowi Europejczycy” podkreślił, że w podobnej sytuacji było wielu Brytyjczyków, którzy mieszkają za za granicą. Oni również byli pozbawieni praw wyborczych, ponieważ ich karty do głosowania nie dotarły na czas.