Chyba każdy kierowca pochodzący z Polski słyszał przynajmniej raz o jakże popularnym w Ojczyźnie, LPG (tłum. liquid petroleum gas). Takie pojęcie jak „zagazowanie silnika” na stałe znalazło się w użyciu i mimo, że nie brzmi to
ciekawie jest znane w Polsce chyba każdemu, kto miał styczność z czterema kółkami.
Znalezienie alternatywnego paliwa dla silnika spalinowego od zawsze było celem naukowców, ekologów i inżynierów. Opracowanie i pojawienie się pierwszych instalacji gazowych montowanych w samochodach miało ograniczyć emisję CO2 do atmosfery oraz co równie niezmiernie ważne wiązało się ze znacznie niższymi kosztami paliwa alternatywnego w stosunku do benzyny(obecnie prawie o połowe). W Polsce zakładanie instalacji gazowej w samochodzie mimo początkowych niechęci właścicieli aut stało się bardzo popularne i szeroko stosowane. Zakłady specializujące się w montowaniu tego typu systemów gazowych nadal są oblegane przez klientów szukających oszczędności na ciągle rosnące ceny paliwa. Na świecie posiadaczy LPG w aucie jest około 17 MLN a w samej Polsce blisko 3 miliony, co plasuje ją w światowej czołówce! Zwolenników gazu w samochodzie jest tylu co ich przeciwników. Zdania co do gazu są nadal pod zielone. Jedni twierdzą, że gaz np: skraca żywotność silnika lub obniża jego osiągi inni tym tezom chętnie przeczą i gazuja kolejne kupowane przez siebie samochody licząc po cichu na oszczedności przy tankowaniu. Zaskakujące jest, że nawet po tylu latach, od kiedy gaz zaczęto stosować w silnikach, dyskusja na temat szkodliwości gazu lub dobrodziejstwach jego posiadania nie cichnie. I szczerze mówiąć nie wygląda na to żeby kiedykolwiek się skończyła. Faktem jest i to potwierdza większość specialistów, że nie każdy silnik będzie można przekonwertować tak by dobrze pracował na zamienniku paliwa. Zanim na to się zdecydujemy warto dokładnie poczytać o tym temacie w Internecie lub poradzić się u specialisty.
A jak to wygląda na Wyspach?. No coż. Na tle Europy samochody na gaz w Zjednoczonym Królestwie to spora rzadkość. Panuje tu nadal błędne przekonanie, że gaz w samochodzie jest niebezpieczny i jego posiadanie to jak jeżdżenie na bombie. W Polsce ten mit był obecny od wczesnych lat 90-tych i prędko został obalony. Na wyspach obowiązuje w najlepsze i można by stwierdzić, że dyskusje na ten temat utknęły w UK właśnie na tym etapie.
Dlatego w Zjednoczonym Królestwie użytownicy gazu w samochodach nie mają łatwego życia. Bardzo mało stacji benzynowych oferuje gaz, jeszcze mniej jest profesjonalnych serwisów specializujących się w montażu gazu i naprawie usterek mogących pojawić się przy jego użytkowaniu. Ciągłe zmiany przepisów i zasad jego użykowania jak również dziwne interpretacje prawne stwarzają szereg przeszkód, które mogą przyprawić o ból głowy. Posiadanie instalacji gazowej jest też często różnie interpretowana przy ubezpieczeniu samochodu lub jego przeglądzie i jest kwestią indywidualną ubezpieczyciela bądź warsztatu. To właśnie często ubezpieczyciel stwarza najwięcej problemów jeśli instalacja nie była zakładana w UK. Jednym słowem temat LPG w UK jest bardzo niejasno sprecyzowany i jeżeli nastawiamy się na bezproblemowe zarejestrowanie pojazdu na gaz to możemy się bardzo zdziwić.
Koszt instalacji systemów gazowych w samochodach na terenie Zjednoczonego Królestwa jest też znacznie wyższy niż w Polsce, a z jakością montażu bywa tutaj różnie.
Cieszy natomiast, że powolutku niektórzy mechanicy, którzy zdobyli doświadczenie na tym gruncie jeszcze w Polsce, przyjeżdżają do Zjednoczonego Królestwa i służą doświadczeniem swoim angielskim kolegom, bądź też otwierają własne garaże w UK specializujące się w tej wąskiej dziedzinie jaką nadal tu jest LPG.
Gaz to nie problem
Przede wszystkim jednak należy dokładnie sprawdzić jak przepisy dotyczące tego typu instalacji interpretuje najbliższe biuro DVLA, jak i wybrany przez nas ubezpieczyciel. Bez względu czy gaz będziemy montować na Wyspach czy np w Polsce, DVLA raczej nie powinno stwarzać problemów. Zazwyczaj potrzebny nam będzie komplet certyfikatów(angielskie lub polskie z tłumaczeniem), które otrzymamy od mechanika po założeniu instalacji i zbiornika. To pozwoli zarejestrować samochód jako Dual Fuel/Alternative Fuel. Powinniśmy wtedy liczyć na mniejsze składki na podatek drogowy oraz zwolnienie z congestion charge w Londynie, czyli tzw. winetki w czerwonych strefach. Ubezpieczyciel powinien poprosić o ten sam komplet dokumentów. Może się zdarzyć, że ubezpieczyciel zażąda dowodu wydanego przez LPGA (Liquid Petroleum Gas Assocation obecnie UK LPG). Jeśli instalacja będzie montowana na terenie Zjednoczonego Królestwa to jest duża szansa, że serwis wyda nam również ten dokument, choć nie zawsze. Nie wszyscy ubezpieczyciele wymagają dokumentu sygnowanego pieczęcią LPGA (UK LPG), dlatego ważne jest wcześniejsze rozeznanie się w kwestii wymaganych przepisów i dokumentów u naszego ubezpieczyciela zwłaszcza jeśli instalacja ma być montowana po za granicami UK.
Zmieniać czy nie?
Zakładać więc czy nie? Na to pytanie trzeba odpowiedzieć sobie samemu. W czasie ciągle rosnących cen paliwa wydaje się tonie takim złym pomysłem. Pod warunkiem, że montaż instalacji wykona nam fachowiec, dokumenty będą bez zarzutu a my planujemy jeździć częściej niż na niedzielne zakupy. Jeśli jednak zdecydujemy się na gaz, to np koszt przejazdu do Polski znacznie się obniży co będzie mogło stanowić alternatywe dla latania. Choć niestety będziemy musieli zrezygnować z możliwości przeprawy euro tunelem, przepisy nie pozwalają na przejazd pojazdów wyposażonych w LPG pod kanałem La Mache. Na promach te obostrzenie nas jednak nie obowiązuje. Więc w drogę.