Złożenie pozwu do sądu powinno stanowić
ostateczne, a nie jedyne rozwiązanie sporu. Ewa Erdmann wyjaśnia dlaczego.

Dłużnik
ociąga się ze spłatą pożyczki, „majster” narobił więcej szkód niż napraw, a
sklep nie przyjmuje reklamacji wadliwego produktu. Stres, frustracja i
bezsilność wywołują u nas chęć uzyskania natychmiastowego zadośćuczynienia. Na
usta ciśnie się typowa dla tej sytuacji groźba: „Spotkamy się w sądzie!” Czy
mimo wszystko warto od razu angażować w naszą sprawę wymiar sprawiedliwości?
Bez ryzyka, bez nerwów
Zazwyczaj,
jeśli dojdzie do sporu między nami a osobami trzecimi, jedynym racjonalnym
rozwiązaniem problemu wydaje się skierowanie sprawy do sądu. Nie przychodzi nam
jednak do głowy, że istnieją inne sposoby pomyślnego zakończenia kłopotliwej sytuacji
zwane alternatywnymi metodami rozwiązywania sporów (ang. Alternative Dispute
Resolution). Zalicza się do nich m.in. arbitraż, mediację, a także instytucję
rzecznika np. praw konsumenta czy obywatela.
Dlaczego
są lepsze od sądu? Przede wszystkim są znacznie tańsze i kosztują nas mniej
nerwów. Nie musimy stawiać się na rozprawie, opłacać prawników, ani kosztów
sądowych i nie ponosimy ryzyka ewentualnej przegranej. Ponadto, alternatywne
metody rozwiązywania sporów są bardziej elastyczne i szybsze niż postępowanie
sądowe, dlatego jeśli zależy nam na sprawnym rozwiązaniu problemu, powinniśmy
poważnie rozważyć tę opcję. W przypadku ponawiających się problemów np. z
sąsiadem, zastosowanie mediacji pomoże nam rozwiązać konflikt na znacznie
dłużej, a przy tym będzie mniej kosztowne.
Wykorzystaj wszystkie środki
Nawet
jeśli nie widzimy innej możliwości aniżeli złożenie pozwu do sądu, warto
skorzystać z innych metod rozwiązywania sporów, aby – gdy już dojdzie do rozprawy
– wykazać, że zrobiliśmy wszystko by zakończyć spór i uniknąć procesu sądowego,  który traktujemy jako ostateczność. Dobrze
jest również samemu podjąć odpowiednie kroki, które mają na celu bezkonfliktowe
zakończenie problemu – tego będzie oczekiwał od nas sąd, jeśli już wniesiemy
pozew.
Przykładowo,
jeśli ktoś jest nam winien pieniądze, to warto napisać do dłużnika informując
go, jaką kwotę musi nam spłacić oraz podając realistyczny termin spłaty. W
liście możemy ostrzec, że jeśli nie spłaci długu w podanym terminie, skierujemy
sprawę do sądu. Często już taki list wystarczy, aby odzyskać dług, a jeśli nie,
to mamy dowód, że wykorzystaliśmy inne środki rozwiązania problemu. Należy
pamiętać o zachowaniu kopii listu i ewentualnej odpowiedzi – mogą posłużyć jako
dowód.
Ryzyko
Należy
zdać sobie sprawę, że w pewnych sytuacjach nawet wygrana rozprawa nie
gwarantuje nam uzyskania odszkodowania w formie pieniężnej. W przypadku, gdy
druga strona jest bezrobotna, ogłosiła bankructwo, nie ma żadnych środków
pieniężnych, nie posiada żadnego wartościowego mienia, np. samochodu czy
nieruchomości, zaprzestała działalności gospodarczej lub jest zadłużona u kogoś
innego, sąd nie będzie w stanie nam pomóc w odzyskaniu naszych pieniędzy bądź
nakaże drugiej stronie spłatę należnej kwoty jedynie w niewielkich ratach.
Szanse
na uzyskanie odszkodowania są znikome, jeśli druga strona – zarówno osoba
fizyczna jak i przedsiębiorstwo – ogłosiła bankructwo. Jeżeli mamy wątpliwości,
istnieje możliwość sprawdzenia, czy faktycznie dana firma lub osoba
zbankrutowała. W tym celu wystarczy skontaktować się z biurem Insolvency
Service w Londynie oraz podać imię i nazwisko osoby lub firmy, którą chcemy
sprawdzić, a także ich obecny adres.
Podobnie,
w przypadku, gdy w wyniku  innego
postępowania sądowego przeciwko tej osobie lub firmie nie orzeczono nakazu
zapłaty odszkodowania ze względu na jej sytuację finansową, możemy spodziewać
się, że w przypadku tej sprawy, nie otrzymamy naszych pieniędzy.
Koszty
Wszczęcie
postępowania w sądzie cywilnym wiąże się ze znacznymi kosztami. Dlatego jednym
z ważniejszych pytań, jakie należy sobie zadać przed skierowaniem sprawy do
sądu, to czy w ogóle nas na to stać.
Już
przy składaniu pozwu musimy uiścić opłatę sądową, która zależna jest od
wysokości odszkodowania, o które się ubiegamy. Ponadto, będziemy musieli
ponieść dodatkowe koszty, jeśli postępowanie się przedłuży, np. druga strona po
przegraniu sprawy nie zapłaci odszkodowania lub zakwestionuje roszczenie. Na
szczęście, po wygraniu sprawy możemy liczyć na to, iż opłacone koszty sądowe
zostaną nam zwrócone przez stronę przegraną.
W
przypadku, gdy opłaty sądowe będą stanowiły zbyt duże obciążenie dla naszego
portfela, możemy złożyć wniosek o ich częściowe umorzenie. Wysokość obniżki
będzie zależała od  naszej sytuacji
finansowej. Dlatego, aby sąd mógł ją ustalić, musimy wypełnić formularz EX160A
i załączyć potwierdzenie naszych dochodów, czyli kilka ostatnich „payslipów”.
Formularz wraz z ulotką informacyjną można otrzymać w każdym sądzie, a także na
stronie internetowej www.hmcourts-service.gov.uk.
Dodatkowo,
możemy również wnioskować o zwrot utraconych zarobków, jeśli musieliśmy wziąć
bezpłatny urlop, jednak nie ma gwarancji, że odzyskamy całość.
Koszty
wszczęcia postępowania, to nie tylko opłaty sądowe, ale również wynagrodzenie
ekspertów za sporządzenie raportu, wystawienie opinii lub za pojawienie się w
sądzie jako świadkowie – jeśli zachodzi taka potrzeba. Może zaistnieć również
konieczność wezwania  osób indywidualnych
na świadków, co również wiąże się z dodatkowymi kosztami, np. za podróż lub
utratę zarobków, jeśli musieli wziąć wolne z pracy. Aczkolwiek, podobnie jak w
przypadku opłat sądowych, strona przegrana zwraca wygranej poniesione koszty.

- Reklama -
Często
wydaje się nam, że wszczęcie postępowania sądowego stanowi najlepsze
rozwiązanie problemu, zwłaszcza jeśli w jego wyniku możemy otrzymać soczyste
odszkodowanie. Warto jednak wziąć pod uwagę trudności oraz koszty, które musimy
ponieść w związku z postępowaniem, które nota bene nie zawsze kończy się po
naszej myśli ani zgodnie z naszymi oczekiwaniami.



Autor: Ewa Erdmann

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Wpisz swoje imię tutaj