To nie jest nasz kraj,
nie nasi politycy i nie nasze wybory. Jednak oddając swój głos w tegorocznych
wyborach parlamentarnych i samorządowych możemy sprawić, że Wielka Brytania
zostanie w Unii Europejskiej, a Polacy będą mieli więcej praw i swobód. Ewa
Erdmann wyjaśnia dlaczego.
nie nasi politycy i nie nasze wybory. Jednak oddając swój głos w tegorocznych
wyborach parlamentarnych i samorządowych możemy sprawić, że Wielka Brytania
zostanie w Unii Europejskiej, a Polacy będą mieli więcej praw i swobód. Ewa
Erdmann wyjaśnia dlaczego.
Obecnie, około 400,000 polskich obywateli
posiada prawo do głosowania w wyborach lokalnych i europejskich w Wielkiej
Brytanii. W samym Londynie jest około 100,000 zarejestrowanych Polaków z prawem
głosu Czy to znaczy że mamy duży wpływ na lokalne władze?
posiada prawo do głosowania w wyborach lokalnych i europejskich w Wielkiej
Brytanii. W samym Londynie jest około 100,000 zarejestrowanych Polaków z prawem
głosu Czy to znaczy że mamy duży wpływ na lokalne władze?
Niestety nie. Początkowo, po napływie
pierwszych fal emigrantów z Polski, brytyjskie partie polityczne zacierały ręce
mając nadzieje na liczne głosy Polaków. Konserwatyści i Partia Labour drukowali
nawet specjalne dwujęzyczne ulotki dla polskiego elektoratu.
pierwszych fal emigrantów z Polski, brytyjskie partie polityczne zacierały ręce
mając nadzieje na liczne głosy Polaków. Konserwatyści i Partia Labour drukowali
nawet specjalne dwujęzyczne ulotki dla polskiego elektoratu.
Wszystko dla Polaka
Podczas wyborów na burmistrza Londynu w 2008
roku wszyscy czołowi kandydaci zabiegali aktywnie o polskie głosy: specjalnie
dla Polaków zorganizowano przyjęcie, a burmistrz odwiedził polską społeczność w
polskim klubie POSK. Podobnie było w wyborach do parlamentu europejskiego w
2009r., kiedy to kandydaci ze wszystkich partii londyńskich zjawili się na
wspólnym wiecu wyborczym zorganizowanym przez polskie radio w Londynie.
roku wszyscy czołowi kandydaci zabiegali aktywnie o polskie głosy: specjalnie
dla Polaków zorganizowano przyjęcie, a burmistrz odwiedził polską społeczność w
polskim klubie POSK. Podobnie było w wyborach do parlamentu europejskiego w
2009r., kiedy to kandydaci ze wszystkich partii londyńskich zjawili się na
wspólnym wiecu wyborczym zorganizowanym przez polskie radio w Londynie.
Przychylność wobec Polaków to nie tylko
spotkania i wiece, ale także znaczne ułatwienia w codziennym życiu:
udostępnienie taniego wynajmu dla lokalnych polskich organizacji czy szkółek
sobotnich, pozwolenia na lokowanie polskich lokali oraz dostęp do przetłumaczonych
na język polski ulotek urzędów, policji czy straży pożarnej.
spotkania i wiece, ale także znaczne ułatwienia w codziennym życiu:
udostępnienie taniego wynajmu dla lokalnych polskich organizacji czy szkółek
sobotnich, pozwolenia na lokowanie polskich lokali oraz dostęp do przetłumaczonych
na język polski ulotek urzędów, policji czy straży pożarnej.
Nie warto
Niestety, gdy tylko politycy zauważyli, że
polska społeczność nie odwzajemnia ich starań, natychmiast przestali liczyċ się
z naszymi głosami i opiniami, a także niedbale wyrażają się o nas gdy chcą
poruszaċ niewygodny temat imigracji.
polska społeczność nie odwzajemnia ich starań, natychmiast przestali liczyċ się
z naszymi głosami i opiniami, a także niedbale wyrażają się o nas gdy chcą
poruszaċ niewygodny temat imigracji.
Partie polityczne przestały zabiegać o głosy
polonii, której uczestnictwo w wyborach jest wręcz znikome. Przykładowo, 2012r.
na burmistrza Londynu głosowało jedynie 19 proc. przedstawicieli społeczności
polskiej. Wśród głosujących są głównie przedsiębiorcy lub rodzice dzieci
uczęszczających do angielskich szkół. Pozostałe osoby posiadające prawo do
głosowania uważają, że nie warto z tego prawa korzystać, ponieważ to nie jest
ich kraj.
polonii, której uczestnictwo w wyborach jest wręcz znikome. Przykładowo, 2012r.
na burmistrza Londynu głosowało jedynie 19 proc. przedstawicieli społeczności
polskiej. Wśród głosujących są głównie przedsiębiorcy lub rodzice dzieci
uczęszczających do angielskich szkół. Pozostałe osoby posiadające prawo do
głosowania uważają, że nie warto z tego prawa korzystać, ponieważ to nie jest
ich kraj.
Taka postawa przekłada się na niechęć polityków
wobec polskiej społeczności; urzędnicy
samorządów nie liczą się już z polskimi potrzebami, nie spieszą z obroną gdy
jesteśmy szkalowani lub krytykowani w decyzjach sądowych czy w mediach, a
dotacje samorządowe na polskie cele są coraz częściej obcinane.
wobec polskiej społeczności; urzędnicy
samorządów nie liczą się już z polskimi potrzebami, nie spieszą z obroną gdy
jesteśmy szkalowani lub krytykowani w decyzjach sądowych czy w mediach, a
dotacje samorządowe na polskie cele są coraz częściej obcinane.
Koniec naszego pobytu?
Jest to dla nas o tyle niekorzystne, iż w
Wielkiej Brytanii nastroje anty-imigracyjne nasilają wraz z pogarszającą się
recesją. Niegdyś wyrozumiały naród, który serdecznie przywitał pierwsze fale
Polaków przybywających do pracy na Wyspach teraz obawia się o swój kraj,
przeludnienie, bezrobocie i coraz większe cięcia świadczeń społecznych,
obwiniając imigrantów za taki stan rzeczy. .
Wielkiej Brytanii nastroje anty-imigracyjne nasilają wraz z pogarszającą się
recesją. Niegdyś wyrozumiały naród, który serdecznie przywitał pierwsze fale
Polaków przybywających do pracy na Wyspach teraz obawia się o swój kraj,
przeludnienie, bezrobocie i coraz większe cięcia świadczeń społecznych,
obwiniając imigrantów za taki stan rzeczy. .
Sytuacja stanie się jeszcze bardziej
niekorzystna, jeśli po wejściu Bułgarii i Rumunii do Unii Europejskiej,
obywatele tych krajów zaczną masowo przybywać do Wielkiej Brytanii w
poszukiwaniu pracy. Przy wciąż nasilającej się niechęci do imigrantów istnieje
ryzyko, iż politycy poddadzą się naciskom społeczeństwa i ograniczą nasze
prawa, które ostatecznie mogą zagrozić dalszemu pobytowi Polaków nie mających
prawa stałego pobytu, tzw. permanent residence.
niekorzystna, jeśli po wejściu Bułgarii i Rumunii do Unii Europejskiej,
obywatele tych krajów zaczną masowo przybywać do Wielkiej Brytanii w
poszukiwaniu pracy. Przy wciąż nasilającej się niechęci do imigrantów istnieje
ryzyko, iż politycy poddadzą się naciskom społeczeństwa i ograniczą nasze
prawa, które ostatecznie mogą zagrozić dalszemu pobytowi Polaków nie mających
prawa stałego pobytu, tzw. permanent residence.
Tylko nie referendum
Pomimo, iż David Cameron usilnie broni
członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, głosy społeczeństwa
sprzeciwiające się jego kontunuacji mogą wiele zmienić. Na 2017 rok zaplanowano
referendum, w którym obywatele zdecydują, czy nadal chcą być członkami Unii. Aby
otrzymać jak najwięcej głosów na „tak”, Cameron będzie dążył do renegocjacji
warunków członkostwa. Zapowiedział to w listopadzie zeszłego roku na
konferencji „The Voice of Business”.
członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, głosy społeczeństwa
sprzeciwiające się jego kontunuacji mogą wiele zmienić. Na 2017 rok zaplanowano
referendum, w którym obywatele zdecydują, czy nadal chcą być członkami Unii. Aby
otrzymać jak najwięcej głosów na „tak”, Cameron będzie dążył do renegocjacji
warunków członkostwa. Zapowiedział to w listopadzie zeszłego roku na
konferencji „The Voice of Business”.
Polska organizacja Vote! Ostrzega, że
potencjalne zmiany, które mogą nastąpić w wyniku renegocjacji stosunków
brytyjsko-unijnych lub co gorsza, wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej
to m.in. przemiana statusu Polaków z obywateli unijnych na zwykłych imigrantów;
utrata prawa głosu w wyborach lokalnych i europejskich dla osób bez
obywatelstwa brytyjskiego; potrzeba użycia paszportu polskiego a nie dowodu
osobistego przy przekroczeniu granicy brytyjskiej; każdy nowy przyjazd Polaka
bez prawa stałego pobytu ma byċ poprzedzony listem zapraszającym i ewentualnie wizą
graniczną; ograniczenia w prawach dostępu nowo przybyłych Polaków do rynku
pracy, do świadczeń społecznych, do mieszkań komunalnych; wstrzymania dostępu
dzieci nowoprzybyłych polskich rodziców do szkół angielskich; ograniczenia na
przyjazdy członków rodziny do opieki nad dzieċmi; wstrzymanie dotacji
brytyjskich dla dzieci polskich zamieszkałych w Polsce; wstrzymanie dostępu do
środków unijnych dla kulturalnych i naukowych inicjatyw polskich w Wielkiej
Brytanii; wstrzymanie dostępu do środków unijnych (jak fundacja Erasmus) i
tańszego czesnego dla polskich studentów na uczelniach brytyjskich.
potencjalne zmiany, które mogą nastąpić w wyniku renegocjacji stosunków
brytyjsko-unijnych lub co gorsza, wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej
to m.in. przemiana statusu Polaków z obywateli unijnych na zwykłych imigrantów;
utrata prawa głosu w wyborach lokalnych i europejskich dla osób bez
obywatelstwa brytyjskiego; potrzeba użycia paszportu polskiego a nie dowodu
osobistego przy przekroczeniu granicy brytyjskiej; każdy nowy przyjazd Polaka
bez prawa stałego pobytu ma byċ poprzedzony listem zapraszającym i ewentualnie wizą
graniczną; ograniczenia w prawach dostępu nowo przybyłych Polaków do rynku
pracy, do świadczeń społecznych, do mieszkań komunalnych; wstrzymania dostępu
dzieci nowoprzybyłych polskich rodziców do szkół angielskich; ograniczenia na
przyjazdy członków rodziny do opieki nad dzieċmi; wstrzymanie dotacji
brytyjskich dla dzieci polskich zamieszkałych w Polsce; wstrzymanie dostępu do
środków unijnych dla kulturalnych i naukowych inicjatyw polskich w Wielkiej
Brytanii; wstrzymanie dostępu do środków unijnych (jak fundacja Erasmus) i
tańszego czesnego dla polskich studentów na uczelniach brytyjskich.
Zadecyduj o własnej
przyszłości
przyszłości
Organizacja
Vote! zapewnia, że biorąc udział w głosowaniu do parlamentu europejskiego oraz
do lokalnych samorządów w Wielkiej Brytanii 22 maja b.r. możemy to zmienić i
zadecydować o naszej przyszłości: „Wspierając pozostanie Wielkiej Brytanii w
ramach zreformowanej Unii Europejskiej bronimy również interesu Polski i nasz
własny status obywatela unijnego w Wielkiej Brytanii.”
Vote! zapewnia, że biorąc udział w głosowaniu do parlamentu europejskiego oraz
do lokalnych samorządów w Wielkiej Brytanii 22 maja b.r. możemy to zmienić i
zadecydować o naszej przyszłości: „Wspierając pozostanie Wielkiej Brytanii w
ramach zreformowanej Unii Europejskiej bronimy również interesu Polski i nasz
własny status obywatela unijnego w Wielkiej Brytanii.”
„Głosujmy za tymi którzy chcą aby Wielka
Brytania pozostała w strukturze Unii.” pisze Vote! na swojej stronie
internetowej namawiając do zadawania pytań i domagania się odpowiedzi od
kandydatów na europosłów i radnych. Tylko wtedy możemy oczekiwać, że zachowamy
nasze prawa jako obywatele Unii Europejskiej. Ponieważ mieszkamy, pracujemy i wychowujemy
nasze dzieci w Wielkiej Brytanii, naszym zadaniem jest przyjęcie czynnej
postawy obywatelskiej i wzięcie udziału w wyborach.
Brytania pozostała w strukturze Unii.” pisze Vote! na swojej stronie
internetowej namawiając do zadawania pytań i domagania się odpowiedzi od
kandydatów na europosłów i radnych. Tylko wtedy możemy oczekiwać, że zachowamy
nasze prawa jako obywatele Unii Europejskiej. Ponieważ mieszkamy, pracujemy i wychowujemy
nasze dzieci w Wielkiej Brytanii, naszym zadaniem jest przyjęcie czynnej
postawy obywatelskiej i wzięcie udziału w wyborach.