Od 1988, z inicjatywy Światowej Organizacji Zdrowia
(WHO), 1 grudnia obchodzony jest Światowy Dzień AIDS. W tym dniu na całym
świecie odbywa się wiele wydarzeń o charakterze edukacyjnym, dotyczących
profilaktyki HIV/AIDS, takich jak konferencje i happeningi.
Zapalane są
również znicze i świece symbolizujące pamięć o osobach zmarłych na AIDS. Wiele
osób przypina
 Czerwoną kokardkę jako symbol solidarności z
osobami żyjącymi z HIV i chorymi na AIDS, ich rodzinami i przyjaciółmi.  Mimo, iż tak wiele robi się dla propagowania
wiedzy na temat choroby, wciąż wielu z nas myśli, że problem dotyczy krajów
Afrykańskich, jakiegoś marginesu społecznego albo osób źle prowadzących
się.  A prawda jest taka, że wszyscy
jesteśmy narażeni.
Liczba nowych zachorowań wzrosła o 1%
Dane wskazują, że około jedna na pięć (20%) osób żyjących z HIV w Wielkiej Brytanii nie jest świadoma, że ma wirus. Według danych
Instytutu Zdrowia Publicznego Anglii z 2012, szacuje się, że  aż 21,900 osób z HIV nie wie, że jest
nosicielem.
W 2012 z 6360 osób nowo
zdiagnozowanych  z HIV , około 47%
wykryto  już na późnym etapie choroby.
Całkowita liczba nowych zachorowań wzrosła o 1% w stosunku do
poprzedniego roku.
Nowe przypadki  HIV wśród mężczyzn mających seks z innymi mężczyznami osiągnęły liczbę 3250. Geje właśnie pozostają
grupą najbardziej dotkniętą przez HIV, a zaraz po nich obywatele  pochodzący z afrykańskich społeczeństw.
 
Około 45% nowych przypadków HIV odnotowano wśród
heteroseksualistów (ok. 2,880 przypadków).
Eksperci alarmują
Profesor Noel Gill, szef działu HIV z Instytutu, powiedział – W
Wielkiej Brytanii, ludzie, którzy są nieświadomi ich zakażenia mogą być
przyczyna rozprzestrzeniania się wirusa. Musimy szybciej rozpoznawać  zakażonych  HIV, poprzez zachęcanie do testowania w
kierunku zakażenia, zwłaszcza tych z grupy najbardziej zagrożonych
– tłumaczy profesor. 
Wczesna diagnoza pozwoli zmniejszyć  ilość nowych zakażeń wirusem HIV w całej
Wielkiej Brytanii.
Około połowa, wśród nowo zdiagnozowanych mężczyzn,
 uprawiających seks z innymi mężczyznami,
 otrzymała pozytywny wynik już przy
pierwszym badaniu, co wyraźnie wskazuje, że wiele ludzi, którzy powinni się
zbadać, tego nie robi.
Paul Ward, szef Terrence
Higgins Trust dodaje – Powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa to w tej
chili nasze największe wyzwanie. W tej chwili mamy na to największe szanse,
biorąc pod uwagę poziom i powszechność wykonywanych testów a także światowej
klasy leki.
 Prowadzimy prace badawcze i 
społeczne uświadamiając ludzi, wszystko czego potrzebujemy to
indywidualne zaangażowanie i środki publiczne, aby tak się stało.
Jeśli uda nam się to, możemy odwrócić losy tej epidemii.
Jak to wygląda w Polsce?
W naszych rodzinnych stronach żyje ponad 17 tys. osób
ze zdiagnozowanym HIV.
Według  Społecznego Komitetu ds. AIDS w Polsce 50-70
proc. zakażonych wirusem HIV nie jest tego świadoma.  Każdy, kto jest aktywny
seksualnie, musi liczyć się z tym, że wchodzi w obszar ryzyka zakażenia HIV
.
Jest tylko jeden wyjątek od tej reguły, który wbrew
pozorom nie jest tak łatwy do spełnienia, czyli związek, w którym partnerzy są
 zdrowi na
początku znajomości  i wzajemnie sobie
wierni . Wirus jest demokratyczny – każdy, niezależnie od statusu społecznego,
płci czy orientacji, musi brać pod uwagę możliwość zakażenia w drodze kontaktów
seksualnych. Nie daje też objawów, które jasno wskazywałyby na to, że się
zakaziliśmy.
Po zarażeniu po mało istotnych i łatwych do
przeoczenia objawach na początku, wirus przechodzi w fazę bezobjawową, która może
trwać nawet 15 lat. W tym czasie można zakażać inne osoby. Stąd, jeśli jesteśmy
aktywni seksualnie, tak ważne jest wykonanie badania. 

Autor: Monika Jagielska
- Reklama -

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Wpisz swoje imię tutaj