Maria Peszek – polska aktorka ról teatralnych i filmowych, od 2005 roku
piosenkarka. Swoją karierę muzyczną rozpoczęła tworząc widowisko muzyczne
wraz z płytą “Miasto mania”. Trzy lata później ukazał się jej album ‘Maria Awaria’.
Na Wyspy Maria Peszek przyjeżdża ze swoim trzecim albumem o tytule
‘Jezus Maria Peszek’
Koncert odbędzie się 19 Maja, 2013 o godzinie 19:45 w Scala, North London
N1 9NL. Serdecznie Zapraszamy

Przy tej okazji Maria Peszek znalazła chwilę na rozmowę z Ellą Porawska.

- Reklama -
Ella Porawska: Wiele przemian scenicznych miało miejsce w Pani życiu, czy każda
pozostawia jakąś refleksje (aktorstwo, teatr, śpiewanie) ?


Maria Peszek: Aktorstwo było fantastycznym doświadczeniem i bardzo wiele mnie nauczyło.
W pewnym momencie jednak teatr przestał mi wystarczać.W teatrze zawsze jest się
elementem czyjejś wyobraźni, częścią większej całości a ja chciałam mówić o swoim świecie,
swoim językiem i na własnych warunkach.
Muzyka okazała się dużo skuteczniejsza i okazało się, że to właśnie w muzyce jestem
najszczęśliwsza.

EP – Czy śpiewanie jest tym co wyzwala Pani prawdziwe oblicze i przeżycia?


MP: – Śpiewanie daje mi dużo więcej wolności.Mam też zdecydowanie większą kontrolę a więc
i odpowiedzialność za wszystko co chcę powiedzieć.Piszę teksty, który śpiewam,
współkomponuje piosenki, współprodukuję brzmienie płyty.To daje dużą większą szansę,
że to co mam w głowie i co chcę przekazać światu się powiedzie.

EP: – Samym wyglądem bywa, iż jest Pani trudniejsza do przyjęcia, a muzyka i słowa
również nie stają się łatwe dla ucha, a mimo to, tylu jej słucha, jak więc z tym jest?


MP: – Wydaje mi się, że jeśli robi się to co się kocha z pasją, odwagą i jest się w stanie
podejmować czasem trudne i niepopularne decyzje będąc wiernym swojemu poczuciu
estetyki można odnieść sukces artystyczny i mieć grono oddanych sluchaczy.
Mi się udaje. Utrzymuję się robiąc to co kocham, mam oddanych fanów, dla których to
co robię jest ważne. Owszem wzbudzam też skrajne emocje, ale taką cenę płacę za własną
wyrazistość i wierność samej sobie.A ta jest bezcenna i warta takiej ceny.Nie mam wpływu
na to co się o mnie mówi a tym jak ludzie oceniają mój wygląd nie specjalnie się przejmuję.
Dla mnie jest spójny z tym co śpiewam.

EP: – Koncert i tytuł ‘Jezus Maria Peszek’, czy myśli Pani, że Polacy na obczyźnie
są inni, bardziej tolerancyjni.

MP: – Nie wiem jacy są Polacy na obczyźnie, ale jestem bardzo ciekawa ich reakcji na nasz
koncert. Jestem strasznie ciekawa jak zabrzmią piosenki z Jezus Maria Peszek
w kontekście “pozapolskim”, jakie emocje wzbudzą w Polakach, którzy na codzień
nie żyją w ojczyźnie.

EP: – Polacy to nie tylko Londyn i londyńska scena, ale i południe Anglii min.
Southampton, Portsmouth, Bournemouth – czy w planach będzie więcej koncertów
na Wyspach?

MP: – Na razie skupiamy się na dwóch koncertach w Dublinie 16 maja i w Londynie 19 maja.
Ale zawsze z największą przyjemnością wystąpimy na Wyspach 🙂

EP: – Powracając do muzyki i słów, specyficznego rodzaju przekazu, czy będzie Pani
kontynuować swoją inność, czy może gdzieś po drodze nastąpi jakaś zmiana ?

MP: – Wszystko to co robię w sztuce ma badzo osobisty, emocjonalny charakter.
Jestem wolną osobą o skrystalizowanych poglądach i wyrazistym wizerunku.
Komunikuję się ze światem w bardzo otwarty sposób czasem używając bezkompromisowych
środków.
Nie przewiduję tu żadnych zmian.Ale jeśli zmienię się ja sama jako człowiek na pewno
zmieni się też muzyka jaką robię.

EP: Dziękuje bardzo za rozmowe i życzę wielu wrażeń podczas pobytu
w Wiekiej Brytanii.

Rozmawiała: Ella Porawska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Wpisz swoje imię tutaj